W
ostatnich dniach często poruszanym tematem w mediach jest pomysł Ruchu Palikota
dotyczący dofinansowania zabiegów In vitro. Zdania są podzielone tak jak
zróżnicowane jest społeczeństwo. Dla
jednych takie zabiegi są jedyną możliwością aby mieć swoje dziecko, dla drugich
jest to po prostu morderstwo. Tak naprawdę nie ma w tej sytuacji kompromisu.
Ktoś zawsze będzie poszkodowany. Jedyne
co, można zrobić to wybrać takie rozwiązanie, które spowoduje najmniej „szkód”.
Proces takiego zapłodnienia
składa się z kilku etapów: stymulacji hormonalnej jajników, pobrania komórek
jajowych i nasienia, zapłodnienia pozaustrojowego (zapłodnienie takie odbywa
się poza ciałem kobiety), embriotransferu (wprowadzenia zarodków do jajowodu
bądź macicy kobiety).
Na samym początku pojawia się sprzeciw Kościoła.
Oczywiście chwali się chęć posiadanie potomstwa, ale nie za wszelką cenę. W tej
metodzie dziecko nie jest owocem miłości lecz towarem zamawianym za ciężkie
pieniądze. Przy każdej próbie w tej metodzie giną liczne embriony - jest to
rodzaj wyrafinowanej aborcji. Propozycja rządu dotyczy wsparcia z budżetu
państwa badań nad in vitro. Budżet państwa – to inaczej mówiąc – podatki
pobierane od wszystkich obywateli, w tym osób wierzących, respektujących naukę
Kościoła. Skoro przez znaczną część społeczeństwa (chrześcijan) owy zabieg jest
uznany za moralnie niegodziwy, nie należy tego lekceważyć i robić coś
kontrowersyjnego pod publikę.
Innym aspektem jest to, że marzeniem
większości małżeństw jest mieć potomstwo. Nie wszyscy mogą je spełnić.
Dotychczas In vitro w Polsce było dostępne tylko dla bogatych. Program
dofinansowania ma to zmienić. Refundacja będzie dostępna dla kobiet od 18 do 40
roku życia. W pierwszej kolejności do refundacji będą kwalifikowane pary, które
nie mają żadnych szans na naturalną ciążę. Kolejną grupą będą pary w trakcie
leczenia niepłodności, które to udokumentują. Trzecią grupą będą kobiety będące
w trakcie leczenia onkologicznego, których komórki można pobrać i zamrozić.
Wykluczone z możliwości skorzystania z refundacji będą pary, które były już
poddawane dwóm lub trzem próbom, w wyniku których nie udało się uzyskać
pożądanego efektu, kobiety z nawracającymi poronieniami oraz
nieprawidłowościami anatomicznymi.
Należy
jednak zwrócić uwagę na to , że budżet niektórych miast nie jest przygotowany
na takie wydatki. Ma problemy z pokryciem podstawowych potrzeb mieszkańców,
które de facto są ważniejsze. Przez
całe to zamieszanie, zapominamy o tych, którym te pieniądze są bardziej
potrzebne. Przepełnione domy dziecka, brak miejsc w schroniskach dla
bezdomnych, brak pomocy dla wielodzietnych rodzin, dla szkół w mniejszych
miastach, wsiach to efekt bagatelizowania naprawdę poważnych problemów i
zajmowanie się tym co jest na topie, co pokaże, że Polska nie odstaje od innych
zachodnich państw i zajmuję się problemami, wydawałoby się, kiedyś tabu.
Marta Nowakowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz